Renety lepsze od Jonagoldów?

Pilotażowe badania pokazały, że stare odmiany jabłek są zdrowsze od tych nowych i potrafią mieć do 10 razy więcej substancji prozdrowotnych od jabłek większych i odznaczających się błyszczącą skórką. Na tej podstawie podjęto decyzją o rozpoczęciu kolejnych badań, które potrwają trzy lata i które będą porównywały starsze i nowsze odmiany jabłek, bananów, cebuli, mango i herbat.

Już teraz wiadomo, że jabłka Renety (Egremon Russet - często używane w Europie Zachodniej do wyrobu cydru) zawierają o wiele więcej florydzyny, niż współczesne odmiany jabłek o gładkiej i błyszczącej skórce. Substancja ta między innymi ułatwia wchłanianie cukrów z przewodu pokarmowego, zapobiegając cukrzycy tupu II.

Naukowcy z Unilever Key Gardens i Cranfield University w Bedfordshire wierzą, że owoce i warzywa, zanim zaczęły być intensywnie uprawiane nowoczesnymi metodami, zawierały o wiele więcej prozdrowotnych substancji w tym salicylaty, które obecnie używane są m.in. do sporządzania aspiryny.

Dlaczego jabłka, które kupujemy są mniej zdrowe?
Długie przechowywanie owoców sprawia, że ich skórka traci wiele cennych witamin. Dokonując wyboru, sięgamy po jabłka duże, o błyszczącej, idealnej skórce. Tymczasem to jabłka o skórce uszkodzonej, chropowatej zawierają więcej składników odżywczych, gdyż walcząc z uszkodzeniami produkują więcej substancji aktywnych. Ale który właściciel sklepu i który supermarket odważy się kupić brzydsze jabłka? Żaden. Najczęściej więc mamy dostęp do jabłek ładnych, ale niekoniecznie zdrowych i smacznych.
Jeśli w twojej okolicy organizowany jest targ, koniecznie tam zajrzyj. Znajdziesz na nim bogactwo przeróżnych odmian jabłek. Omijaj szerokim łukiem skrzynki z tymi wielkimi, zielonymi, błyszczącymi owocami, a szukaj szarych i złotych renet, papierówek, koszteli, kronselek, malinówek... Będzie zdrowiej i smaczniej!

Źródło: medindia.net