odchudzanie, kondycja, zdrowie
Miasto: Opole
Wiek: 33
Aktualna waga:57.00 kg
Wzrost: 157 cm
od 06.12.2015
Liczba treningów
- 0
Spalone kalorie
- 1
- 7
- 8
- 6
Zrzucone kilogramy
- 0
20.12.2015, godzina 12:30
W poniedziałek byłam na pogrzebie. Nie wiem czy z emocji, czy z zimna, cała się trzęsłam. I się zaczęło... Gardło boli, kataru prawie nie mam, od paru dni biorę aspirin C, coś do ssania i od wczoraj płuczę gardło szałwią. Najgorsze jest to, że muszę iść do pracy a z drugiej strony jest ciężko, bo najchętniej zostałabym w łóżku i się wygrzewała. Teraz dwa dni tak leżę i wcale jakoś dużo lepiej nie jest.
Z tego wszystkiego w tym tygodniu zero treningu, do tego pojechałam z moim meble kupić więc stołowaliśmy się w Burger Kingu, ale na obiado-kolację wybrałam już mniej kaloryczne danie. Suma sumarum zjadłam w ten dzień 300 kcal więcej niż normalnie
20.12.2015, godzina 12:30
W poniedziałek byłam na pogrzebie. Nie wiem czy z emocji, czy z zimna, cała się trzęsłam. I się zaczęło... Gardło boli, kataru prawie nie mam, od paru dni biorę aspirin C, coś do ssania i od wczoraj płuczę gardło szałwią. Najgorsze jest to, że muszę iść do pracy a z drugiej strony jest ciężko, bo najchętniej zostałabym w łóżku i się wygrzewała. Teraz dwa dni tak leżę i wcale jakoś dużo lepiej nie jest.
Z tego wszystkiego w tym tygodniu zero treningu, do tego pojechałam z moim meble kupić więc stołowaliśmy się w Burger Kingu, ale na obiado-kolację wybrałam już mniej kaloryczne danie. Suma sumarum zjadłam w ten dzień 300 kcal więcej niż normalnie
10.12.2015, godzina 20:42
Jak narzekał, że robię bałagan w kuchni, tak teraz po zrobieniu jedzenia od razu sprzątam. Też fajna zaleta. Nigdy nie siedziałam, aż tak długo gotując. Wyglądało to przez pół roku mniej więcej tak... Przychodziłam, włączałam piekarnik, rozbierałam się, podjadłam coś, robiłam kawę, piekarnik się nagrzał to wrzucałam do środka mrożoną pizzę i siadałam przed kompa. I wyszło jak wyszło. Prawie 10 kg więcej.
Fajne porównanie... Dzisiaj byłam po pracy z kolegą na zakupach. Też mieszka sam (chodzi mi o rodziców, mieszka z kolegą ;), jest w moim wieku. Ja kupiłam jakieś warzywa, mrożonki - kalafior, fasola szparagowa, mieszanka warzyw do zupy; suszone morele, itd. a on... chipsy, wino, kiełbasę, chleb, itd. ja zapłaciłam 30 zł, a on 50 :) jedną rzecz kupiliśmy oboje... jajka z chowu ściółkowego :)
więc zdrowa dieta wcale nie musi być droga!
Pozdrawiam :)
08.12.2015, godzina 19:05
Dieta jest cudowna. Już się o wiele lepiej czuję, a jem dużo, tylko, że dużo... warzyw :) kupiłam brokuły w dwóch różnych marketach i wyobraźcie sobie, że jedne były bardziej zielone od drugich... I ok, staram się kupować warzywa w warzywniaku, ale cykorii np. nie kupiłam :)
Ogólnie się trzymam, ale wczoraj miałam migrenę. Podejrzewam, że była spowodowana zbliżającymi się zaliczeniami na studiach. Dzisiaj już było lepiej, chociaż rano myślałam o urlopie na żądanie, tak poszłam do pracy i wróciłam dość szybkim marszem do domu, kolega mnie podrzucił do centrum. Jedyne co, to taki ból, że jak miałam luzy, tak gdy przyszło do pójścia na śniadanie to tu ktoś zadzwonił, ten coś chciał, tam się afera zrobiła, a potem coś jeszcze, klient przyjechał i czekał na dokumenty, chłopaki coś podrzucili... AAAA... A jak nic nie ma to się nudzę... Grrr... No cóż. Daję radę :)
Trzymam za Was kciuki! Motto na dziś... "Wierz w siebie, wiara czyni cuda, wielu się nie udało, ale TOBIE SIĘ UDA! Wielu zwątpiło, w krytycznej chwili a wygrali ci, którzy nie zwątpili"
A teraz czas na kolację. Muuuua :* :)
06.12.2015, godzina 20:36
Jutro początek. Szczęśliwa 7! :)
Zakupy na jutrzejsze posiłki zrobione. Chyba nigdy mój koszyk nie obfitował w tyle warzyw :) ale to tylko dziś, od jutra takie zakupy w warzywniaku. Raz kupiłam tam szczypiorek i o dziwo... to był szczypiorek, bo w marketach to ani smaku ani zapachu.
Zaczynamy walkę o lepsze samopoczucie, sylwetkę i energię ! :)
Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego