Do 18.12  mam diete ale oczywiscie przeduze bo nie osiagnelam jeszcze swojego celu. niedlugo Swieta tu dopiero bedzie nie mam zamiaru sobie odmawiac jedzenia ale napewno nie bede sie objadac a po siwetach od razu wracam do diety ale to jeszcze dwa tygonie. dzis w planach oczywiscie cwiczenia mam nadzieje ze sie zmotywuje i pocwicze bo to opornie mi idzie

W koncu waga sie ruszyła 0.5 kg ale zawsze do przodu. Brak ćwiczeń i wyjazdy w weekendy powoduja ze czasami zgrzesze i cos zjem dodatkowo oprócz diety nie jest to nic wielkiego ale zawsze ,jedno szczescie ze waga stala przez ten czas w miejscu a nie rosla:) Ten weekend trzymam sie diety i to napewno nikt mnie nie namowi na grzeszki:)

Waga w miejscu :( musze sie wziasc w garść pilnuje diety, gorzej z cwiczeniami moze dla tego :(

Jutro spotkania rodzinne i jak tu utrzymac diete? macie jakies pomysly? jak sobie radzicie ? co jesc  jak sie jest poza domem POMOCY!!! :)

Zeszly tydzien super z dieta ale gorzej z cwiczeniami mam nadzieje w tym tygodniu zmotywuje sie odpowiednio do cwiczen. Dobrze ze mam male dzieci to przynajmiej przy nich sie poruszam a oni raczej nie dadza posiedziec :)

Dzis kolejny tydzien sie zaczol i waga spada oby tak dalej :)

Dzis cwiczylam w spokoju!!! Zosiia spala a ja mogla na spokojnie wykonac wszystkie cwiczenia :) Teraz czuje sie pelna energii na reszte dnia a przyda sie napewno przy moich lobuzach :)

Dzis rano sie wazylam no i jestem zadowolona 1 kg mniej to motywuje do dalszego dzialania:)

Dzis nie dam rady pocwiczyc nadrobie to jutro mam nadzieje :) ciezko jest znalesc 30 min na ciwczenia jak meza nie ma w domu. Jak wy to robicie ze przy dzieciach macie czas dla siebie chocby pol godzinki

Kryzys !!! Dzis bylo ciezko caly dzien myslalam o tym zeby zjesc cos slodkiego jakos dalam rade dobrze ze dzien  sie konczy