Hej, próbowałam już tysiąca i jednej diety....po mizernych rezultatach odpuszczałam sobie! Teraz powiedziałam dość! Dość leżingu! Jem dużo zdrowych i wymyślnych rzeczy (wręcz modnych i ekologicznych)ale i tak wciąż tyję albo stoję z niechcianą wagą dłuższy czas. Do tego kręgosłup siadł od pracy siedzącej, nawet już gaci (przepraszam za określenie) nie mogę założyć na luzie, bo coś wygina w plecach....przeraziłam się! Przecież ja jeszcze nie mam 42 lat! Za chwilę ...owszem...ale to wciąż dobry wiek! Nie ukrywam, że bardzo potrzebuję wsparcia i "bata nad sobą". Jeśli też kogoś takiego potrzebujesz to jestem chętna odwdzięczyć się tym samym. We dwie/dwóch, trzy/trzech...zawsze łatwiej, prościej...A póki co zaczynam JUTRO! Trzymajcie mocno kciuki za mnie! Robię to dla siebie, dla własnego zdrowia, dla odzyskania pewności siebie!