350 osób online (227 desktop_mac) (123 stay_primary_portrait)
MagBuk

odchudzanie

Miasto: Warszawa

Wiek: 32

Aktualna waga:64.00 kg

Wzrost: 170 cm

Moje osiągnięcia

od 19.07.2016

Liczba treningów
  • 0
Spalone kalorie
  • 1
  • 8
  • 8
  • 5
  • 6
Zrzucone kilogramy
  • 2

03.02.2017, godzina 13:13

Kryzys słodkości

Dopadł mnie pierwszy kryzys na słodkie - jak mi się chce zjeść maje ulubione ciastko ;( Ale wiem, że sobie postanowiłam dotrwać do upragnionego celu - skorzystam chyba z innego zastrzyku endorfin niż słodycze - czas na trening :) Myślicie, że to mi pomoże? Jaki polecacie na rozchmurzenie się ?

3 komentarzy

Graśka

08.02.2017, godzina 09:20

VIV kiedyś próbowałam robić tak jak mówisz, na początku byłam zachwycona bo raz w tygodniu jadłam coś pysznego w ramach kalorii z podwieczorku..ciastko w kawiarni, batona czy latte z syropem ze starbucksa :) Niestety z czasem zaczełam oszukiwać samą siebie, z jednej podmianki w tygodoniu zrobiły się 2 potem 3, i zauważyłam że naginam nieco tę energetyczność tłumacząc się brakiem możliwości sprawdzenia kaloryczności kawiarnianych słodkości. Dlatego teraz stosuję to kakao lub bawarkę bo tu nie mam jak oszukać. Najwidoczniej nie mam tak silnej woli jak ty. Podziwiam
viv

03.02.2017, godzina 23:13

Wiem, że każdy jest inny i czasem lepiej nie pozwalać sobie nawet na drobne odstępstwo, ale ja w czasie diety czasem pozwalałam sobie na planowany grzeszek słodyczowy. Tylko wcześniej decydowałam co, jak dużo, kiedy i zamiast czego. Przykładowo decydowałam się na mały kawałek tortu urodzinowego dzieci (ustalałam kaloryczność na podstawie danych z sieci, a jak sama robiłam - to z kalkulatorami kalorii), i że to będzie zamiast II śniadania. Tego dnia zmniejszałam też trochę I śniadanie i czasem obiad/kolację - np. o 1/3 porcji (zależy od tego, na co sobie pozwalałam). Żeby zachować dzienną kaloryczność. Nigdy takie planowane grzeszki w moim przypadku nie wpłynęły na dietę ani na tempo chudnięcia. Ale znam osoby, które gdy raz sobie pozwolą na ciastko w czasie diety, to łamią się kompletnie i jest koniec diety. Koleżanka, która ma taki problem, ratuje się w cukrowym głodzie jogurtami ze słodzikiem i takim dietetycznym kakao, o jakim pisze Graśka. Dlatego nie namawiam do moich praktyk (które zresztą nadal stosuję walcząc o otrzymanie wagi).
Graśka

03.02.2017, godzina 14:34

Ja jak mam potworną ochotę na słodycze robię dietetyczne kakao (poleciła mi dietetyczka z Liona, gdy już myślałam że rzucę wszystko bo miałam tak potworny głód słodyczowy). Szklankę mleka 2% tłuszczu podgrzewamy , dodajemy łyżeczkę gorzkiego kakao i pół łyżeczki stewii w proszku. Mieszamy. Pyyychooota!
Regionalny Program Operacyjny

Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego