odchudzanie
Miasto: Warszawa
Wiek: 32
Aktualna waga:64.00 kg
Wzrost: 170 cm
od 19.07.2016
Liczba treningów
- 0
Spalone kalorie
- 1
- 8
- 8
- 5
- 6
Zrzucone kilogramy
- 2
11.09.2017, godzina 14:04
W czasie porządków, po przeprowadzce - natknęłam się na swoje adidasy do biegania. Już w sumie wysłużone ale nie znalazłam innych równie wygodnych jak one. Choć pogoda za oknem płata nam figle, postanowiłam odświeżyć swoje buciki i ruszam w joggingową trasę jutro o poranku :) Trzymajcie kciuki bym po 15 min nie złapała zadyszki :P
05.09.2017, godzina 10:41
Za oknem zrobiło się już niestety jesiennie. Po pracy marzy mi się jedynie ciepły kocyk i brakuje mi moich spacerów i przejażdżek rowerowych, ale postanowiłam nie dać się początkowi jesiennej chandry i wczoraj postanowiłam udac się na pilates. Nigdy nie probowałam tego rodzaju treningu. Choć pozornie niewinne ćwiczenia jednak dały mi popalić. Nie wiedziałam, że mam mięśnie na plecach :P Świetne uczucie :D Dzisiaj walka z zakwasami.
31.08.2017, godzina 12:29
W końcu uporałam się z przeprowadzką, ale niestety kolejne tygodnie będę musiała spędzić na kartonach ;P Niezla przygoda z tą przeprowadzką. W takim czasie można wiele rzeczy w swoim życiu zrewidować i prawdziwe staje się powiedzenie, ze prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie tj. w potrzebie ;) Nadal trzymam się diety! Za co jestem z siebie dumna. Trochę ostatnio kiepsko z treningami ale noszenie paczek z 4 piętra zaliczam jednak do trenigu :) Należy mi się a co :D
23.08.2017, godzina 14:01
Dalej zmagam się z pakowaniem i układaniem tego co nazbierałam przez ostatni czas :) Jednak nie opuściałam żadnego treningu no i dieta choć troszkę zmodyfikowana dzięki Pani dietetyk - jest łatwiejsza to zastosowania więc się nie poddaje :) Choć pogoda za oknem już robi się jesienna - ja dalej korzystam z ukochanego basenu - wczoraj 45 min intesywnego pływania i dziś czuję, że żyję :)
17.08.2017, godzina 09:25
Przeprowadzka czyli mój świat do góry nogami ;P
Już za chwilę czeka mnie nie lada wyzwanie - PRZEROWADZKA - całe szczęście już na swoje :) To wymarzonego swojego mieszkanka - ale jak tu pogodzić ćwiczenia i dietę, kiedy tyle dodatkowych niespodziewanych obowiązków pojawia się na horyzoncie? Martwię się, że będę rezygnować z moich posiłków i zacznę jesć coś w biegu. Już kilka razy to przerabiałam i nie chce powrotu:( Macie może jakiś złoty środek na ten przeprowadzkowy zawrót głowy?
Ja w zeszłym roku przerabiałam duży remont mieszkania. Jeśli chodzi o jedzenie, przygotowałam sobie wcześniej obiady i pomroziłam porcje. W pracy mam mikrofalówkę, więc z podgrzaniem nie było problemu. A pozostałe posiłki i tak jem "na zimno", więc ani kanapki się nie zmieniły, ani suszone owoce/orzechy na drugie śniadanie. A co do ćwiczeń - po prostu zamiast ćwiczyć, na trening zaliczałam sobie całe to noszenie i sprzątanie. Testowałam już wcześniej na porządkach światecznych, że w przeliczeniu na spalone kalorie wychodzi to znacznie lepej niż trening ;) Poza tym po takim czasie z dietą nawet gotowe kupione posiłki wybiera się inaczej, i przez to "nie szkodzą". To też testowałam. Powodzenia z przeprowadzką! :)
Dzięki viv :) Z pewnością skorzystam z pomysłu przygotowania wcześniej i pozamrażania sobie na zapas :) a co do ćwiczeń - masz rację - już zaczęłam pakowanie i od tego pakowania i noszenia mam dzisiaj zakwasy!
09.08.2017, godzina 08:42
Ostatnio tak się cieszyłam ze swojego małego sukcesu - gdy moja waga pokazała mniejsze cyfry :) a tu nagle nic! Nie wiem co się dzieje? Sumiennie przestrzegam diety no i aktywność wpisała się w codzienny tryb mojego życia. Ale waga stoi...Macie może pomysł co zrobić? Co powinnam zmienić?
A obwody ci nie maleją? Ja tak mam często że nie widzę różnicy na wadze, a ubrania jakby za duże się robią. Po rozmowie z dietetykiem dowiedziałam się, że to często jest oznaka, że mój tłuszczyk się spala, także nie ma się co przejmować :)
Dzięki za słowa otuchy :) Obwody raczej spadają ale już nie tak intensywnie niż na początku ale może to oznaka by włączyć więcej ruchu? Jak myślisz?
01.08.2017, godzina 13:43
Pogoda jednak płata nam figle w te wakacje. Raz pochmurna jesień a za chwilę afrykańskie upały... W pracy cięzko wytrzymać a co dopiero mówić o ćwiczeniach czy diecie, ale znalazłam na to swój sposób :) Jeśli chodzi o ćwiczenia to wygrał BASEN - raj na ziemi w ten upał :) a dieta ostatnio trochę zmodyfikowana na lżejsze potrawy - koktajle i sałatki - to jest to gdy za oknem 30 st. C. A jak Wy sobie radzicie podczas skwaru?
MagBuk też uwielbiam koktajle na gorące dni, chłodniki na kolacje też się rewelacyjnie sprawdzają. Poza basenem przyjemne są treningi o poranku w domu przy wiatraku :D
Zazdroszę :( Ja nie jestemw stanie w ogóe zmusić się do ćwiczeń w taką pogodę. Czekam na chłodniejsze dni i trzymam dietę
24.07.2017, godzina 11:20
Dziś nadszedł dzień prawdy, czyli dzień kolejnych pomiarów - wagi i obwodu .... i jestem przeszczęśliwa bo kolejne kilogrmy pokonane :) Dopiero teraz doceniam te strużki potu, które przelałam na ćwiczeniach :) Czuje się teraz silniejsza niż kiedykolwiek więc już czekam kiedy kolejne kg dostaną wycisk :P A wszysto dzięki smacznej diecie - która nie jest dla mnie męczarnią a wyzwaniem do kulinarnych kombinacji:)
To chyba podstawa, żeby polubić nowy sposób jedzenia, żeby schudnąć trwale. Mam wiele koleżanek, które katują się jakąś dieta, która wcale im nie smakuje, i tylko marzą o tym żeby zjeść kawałek chleba czy drożdżówki. Oczywiście po skończeniu diety rzucają się na różne smakołyki i spektakularny efekt jojo od razu :)))
Mam pytanie, a co jaki czas jest mierzenie i ważenie? nie doczytałam się tego.. Dieta rzeczywiście smaczna i przyjemna.. pozdrawiam
Dowiedziałam się od Pani dietetyk Kasi że na początku warto ważyć się i mierzyć co około 2 tygodnie a później można nawet o miesiac. Ważne jest żeby były te pomiary robione o podobnej godzinie, najlepiej rano, bez ubrań i po porannej toalecie, tak mniej więcej :) Wtedy są miarodajne. W internecie możesz też poszukać w jaki sposób się mierzyć :)
17.07.2017, godzina 11:52
Ostatnio na stronie Lionfitness przeczytałam o tym, że tak modny do niedawna olej kokosowy, wcale nie jest taki wspaniały... Mam mętlik w głowie.. Dużo z moih znajomych zachwycało się jego właściwościami - niby pomocnymi w odchudzaniu a teraz sama już nie wiem co myśleć - osobiście nie korzystała - może od czasu do czasu jako maska na włosy... ale mój brat kupował go słoikami! A jakie jest wasze zdanie? Może ktoś próbowal go w innym celu?
Też czytałam, w ogóle ostatnio internet huczał na ten temat. Wyszły jakieś badania i okazało się że jest niezdrowy. Już jakiś rok temu słyszałam o szkodliwości nasyconych kwasów tłuszczowych ale nie wnikałam w temat. Ja nigdy na nim nie smażyłam bo jakoś bardziej ufałam polskiemu rzepakowi no i na diecie w ogóle lepiej nie smażyć więc nawet rzepak rzadko używam. Słyszałam że na skórę jest dobry i nawet próbowałam go uzywac jako balsamu ale jak dla mnie jest to zbyt czasochłonne zajęcie (roztopić, rozprowadzić...to trwaaa). Zdecydowanie wolę rzadki balsam lub oliwkę na mokrą skórę.
No właśnie, czyli jednak to prawda - dzięki za odpowiedź :) ja z kolei różnego rodzaju oleje stosuje do sałatek czy innych dań bez smażenia czy pieczenia - wówczas zostaje w nich cała esencja witamin i składników odżywczych :)
12.07.2017, godzina 13:45
Właśnie wybieram się na urlop ;) Już ostatnie dni w pracy i .... chwila oddechu. Ale jak to na urlopie obawiam się, że moje słabości mnie pokonają ;( Jak tu nie skusić się na lody czy kawałek gofra. Wiem, że tak naprawdę dieta to nie chwilowa zachcianka a zmiana stylu życia - jednak czasami ciężko mi to pogodzić... Jak sobie radzicie na urlopie z przestrzeganiem diety?
Ja też zaraz ide na urlop :) Gdzie jedziesz może sie spotkamy :DDD Ja szczerze mówiąc na urlopie się nie przejmuję do końca. Nie jestem w stanie gotować sobie lionowych obiadów więc będę wybierać to co najzdrowsze w knajpach. Śniadania, i kolacje będę robić sama, więc może uda się mniej więcej przestrzegać, ale myślę, że nie schudnę przez urlop. Dojdzie trochę alkoholu, ale z kolei mam sie uczyć pływać na desce więc i kalorii więcej spalę :)
Dzięki Ewa za podpowiedzi :) Przecież właśnie od tego jest urlop by oderwać się od codziennego trybu życia :) Więc i ja dam sobie chwilę oddechu ale zdrowe zamienniki jak najbardziej będę stosować :) u mnie już niedługo zawitają polskie Mazury więc może do zobaczenia :D
Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego