odchudzanie, kondycja, elastyczność ciała, zdrowie, jędrne ciało, rozładowanie stresu, zdrowy kręgosłup i ładna postawa
Miasto: Gdzieś. Całkiem fajne miejsce.
Wiek: 52
Aktualna waga:76.00 kg
Wzrost: 175 cm
od 23.04.2015
Liczba treningów
- 0
Spalone kalorie
- 3
- 3
- 0
- 3
Zrzucone kilogramy
- 0
03.05.2015, godzina 17:25
Trening zrobiony :)
Do tego dodałam przysiad przy ścianie 20 sekund, plank 30, side plank 6 na każdą stronę i clams workout po 10 na każde otłuszczone udzisko. Boszszsz jak teraz żałuję tych pożartych wczoraj smakołyków. O piwie nie wspomnę :)
Nic to, człowiek musi mieć tez nauczki, żeby się na nich uczyć. A i przeciez tak było cudownie. A że teraz spalić trzeba? Samo życie jak mawiają moi małoletni synowie.
Lecę się nacierać. Kryminał czeka, folia też, zobaczymy ile tłuszczu się wytopi z mojego cielska. Czy tyle ile krwi poleje się w kryminale?
Może nawet więcej ;) ja też często żałuję, że coś zjadłam, ale trudno sobie ciągle odmawiać
03.05.2015, godzina 16:08
No nie idzie :(
W cholere jasną z majówkami i innymi takimi dniami wolnymi. Ponieważ zapakowaliśmy się całą rodzinką nad morze do rodziny nie miałam szans i okazji do ćwiczeń a i z dietą było różnie choć starałam się. Kurczę ciężko oderwać się od pogaduszek i powiedzieć- idę poćwiczyć. Zresztą i czasu było mało. Oczywiście doskonale wiem, ze tak naprawdę to też moja wymówka i pewnie gdybym chciała to bym i poćwiczyła no ale dupa :( I jeszcze wczoraj ten wieczorny gryll jak mawiają moi synowie. POżarłam i ziemniaczka z ogniska, i kiełbaskę z gryyyyyla, i sałatką z sosem majonezowym i ...ech szkoda gadać.
Szkoda ale nic to. Dziś już zaliczyłam 10km rowerem po lesie, zaraz idę poćwiczyć, a wieczorem smaruję się moim cudnym "odtłuszczaczem :) owijam folią i spalam wstrętny tłuszczor. Nie odpuszczę cholera jaśnista, nie odpuszczę.
Musze wrócić do stanu kiedy włożę koszulkę w jeansy, a nie będę opuszczała jej na spodnie by ukryć wstretny brzuchol.
O.t co :)
ale fajnie
24.04.2015, godzina 14:35
Trening zrobiony :)
Niby nic a pot spływa mi po pelcach i nie tylko. Jestem z siebie dumna :) !
23.04.2015, godzina 17:58
Nigdy nie zrobiłam tego tak na serio jak teraz. Nigdy nie obiecywałam sobie, że wytrwam, bo i wiedziałam, że tego nie zrobię. Teraz ten pierwszy raz w życiu mam ochotę udowodnić samej sobie, że dam radę, że wytrzymam, że zmienię coś. Jak zwykle chyba w przypadku osób chcących schudnąć i zadbać o siebie wiadomym jest, że nie o samo odchudzanie tu chodzi. Chodzi o to, by powalczyć z samą sobą, by zmierzyć się z własnymi słabościami, by wygrać. Szczególnie wówczas, gdy dawno sie już nic ważnego nie wygrało.
Teraz powalczę o własne zdrowie, szczuplejsze nogi i brzuch. O wiarę w siebie i o marzenia. O radość, którą gdzieś po drodze zgubiłam.
I o wybaczanie samej sobie...
Schudnę i wreszczie uśmiechnę się do siebie w lustrze, bo zobaczę fajną kobietę, która daje radę.
Lat temu kilka rzuciłam palenie.
Czy teraz mi się uda? Trzymam kciuki za samą siebie :)
Hej trzymam kciuki za Ciebie, ale nie widzę nowych wpisów. Napisz koniecznie jak Ci idzie.
Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego