odchudzanie, elastyczność ciała, zdrowie, jędrne ciało
Miasto: Wrocław
Wiek: 54
Aktualna waga:85.00 kg
Wzrost: 175 cm
od 21.10.2015
Liczba treningów
- 0
Spalone kalorie
- 7
- 5
- 3
- 0
Zrzucone kilogramy
- 1
23.11.2015, godzina 15:32
połączenie treningu, diety i życia rodzinnego to ciężka sprawa.. Przed każdym dniem staram się to jakoś zaplanować - lista zakupów, gotowanie, czas dla dzieci, ale czasem przychodzi czas, ze mam tego dość. na nic nie ma czasu i jeszcze zero przyjemności z jedzenia - niby posiłki smaczne, ale nie czarujmy się - nie jest to kotlet schabowy z ziemniakami i kapustą... Mąż i dzieci tęsknią też za mielonymi, zapiekankami z serem żółtym i ziemniakami z boczkiem - takie tradycje zawsze w rodzinie były. Najgorsze, że na wadze ubyło tylko 1,5kg, a powinno już dawno zejść więcej, nie wiem teraz czy to moja wina czy coś jest nie tak z ułożoną dla mnie dietą. wykupiłam pakiet na kilka miesięcy i nie chciałabym, żeby co,s było nie tak, w koncu się za to płaci... może macie podobnie?
17.11.2015, godzina 12:15
Oczywiście w weekend zjechała się do nas rodzina na te dwa wolne dni, pieczenie ciast, wino, mięsa na omiad i..dieta została złamana. Aż wstyd sie przyznać i człowiek się lekko podłamuje a waga stoi w miejscu, ale od poniedzaiłku wróciłam i trzymam się ustalonego jadłospisu. Dobrze, że kilogramy nie skoczyły, bo tego bałam się najbardziej. Pozostaje czeka na jakiekolwiek efekty i nie poddawać się.
12.11.2015, godzina 13:43
Jestem na trzecim dniu, zaczynam się przyzwyczajać. Znowu miałam poblemy ze zjedzeniem wszystkiego, co mam w diecie, ale staram się. Nie do końca pasuje mi tyle posiłków i zastanawiam się nad zmianą a z drugie strony nicby 5 posiłków to zdrowie. Najlepiej to je mi sie na wieczor, gdy dzieci śpią a mąż ogląda mecz. Trochę ćwiczenia mi nie idą, brak mobilizacji i pogoda za oknem nie zachęca. Dodatkowo na wadze nic się nie zmieniło. Mam nadzieję, że to przejsciowe.
10.11.2015, godzina 15:45
Dziś zaczełam pierwszy dzień z dietą Lionfitness oraz treningami. Już wczoraj zasypiając, martwiłam się jak to rozwiążę i co na moją nową dietę powiem rodzina. czy będzie im smakowało nowe jedzenie? Ale dobrneliśmy do obiadu i nie było źle. Mąż najedzony, dzieciaki też w mairę zadowolone, ja trochę się zdziwiłam,ze mam tak dużo jeść. Wydawało mi się, że dieta to głodzenie się, jak to wcześniej robiłam, ale nie tym razem. Mam nadzieję, że to naprawdę da jakieś efekty. Treningi zaplanowałam na wieczór, zapewne jutro czekają mnie zakwasy. Na razie jest dobrze. Nie używam słowa dieta ani odchudzanie, tylko zdrowy i aktywny styl życia.
Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego