Jeszcze nie wybrano celu bloga.
Miasto:
Wiek: 51
Aktualna waga:94.00 kg
Wzrost: 182 cm
od 01.03.2013
Liczba treningów
- 0
Spalone kalorie
- 0
Zrzucone kilogramy
- 0
15.07.2013, godzina 14:22
W dużym skrócie, ponieważ jestem strasznie zajęty - wiecie - z tragarzami.. :-) i dzwońcie najpierw, tak, żeby był w domu..
Leżę se - nie sobie, bo jestem rozwalony, jak nieboskie stworzenie, i generalnie wypoczywam. Więc leżę se. Na plaży. Dla zgadujących - jakiej plaży? Oczywiście ze w Łebie:-) Gdzie są najlepsze plaże? W Łebie. Jeden z poziomów skrojonej na moja miarę poziomów piramidy maslova został zapełniony, wypełniony, stworzony. Plaża, se leżę, słońce, itd. Prozaiczność sytuacyjność na najwyższym ludzkimm poziomie. Ale mnie to wystarcza.
W każdym razie czym byłby ten poziom bez poziomu, gdzie mowa o dobrym samopoczuciu wynikającym z zaspokojenia jednej z niezmiernie ważnych potrzeb - zjawiskowego wyglądu? A może inaczej - stosując współczesną młodzieżową manierę: epickiego? Właśnie tak. Leżę se, wypoczywam, rozglądam, czasem pływam, ale wewnętrznie cieszę się po raz pierwszy z tej całej głupoty z moim udziałem - masakrowania się i głodzenia od lutego tego roku. Wiecie co? Dopiero teraz rozumiem,, o co kaman. Więc leżę se i raduje się serce i raduje się dusza, że spojrzenie niewieście ciało me rusza :-) Takie tam rymowanki:-)
A teraz - żegnam i rzucam się w wir sportowych uciech..
Mariusz, rozśmieszyłeś mnie do łez. Ale nie ma wątpliwości, że plaża w Łebie jest.. epicka? Miłego wypoczynku. Aktywnego oczywiście! Też brzuch to efekt treningu, czy programów graficznych? :-) pozdrowionka..
Witamy po długiej przerwie! Stanowczo wierzę, że brzuch jest efektem ciężkiej pracy, a nie fotoszopa, Selena. Jak mogłaś tak pomyśleć? :-) Praca i jeszcze raz ciężka praca:-) Rozumiem że wir sportowych uciech to stanowiska do pracy siłowej na plaży? Bo widziałem że takie są :-) A jak sprawdza się zestaw 6-pack opcja wyjazdowa?
Pojedynek brzuszków Babe? :-)
Oczywiście :-) Look swój Blog Babe :-)
13.06.2013, godzina 12:48
Kolejny kamień milowy. Małe a cieszy? Okupione ciężką praca kurka. Coraz bardziej podobają mi się formuły cross fitowe. Masakra, ale daje efekty. Krótkie treściwe treningi - 4, 5 ćwiczeń, kilka serii, do totalnego zmęczenia, aż nie mam siły ręką ruszyć. Do niedawna myślałem, że kaloryfer, to 1,5 h w siłowni i codziennie brzuchy. No more!
Czy też dajecie czadu przy ostrej muzie? Gdyby nie to, chyba bym się nie zmusił... Polecam Metalikę, albo Rammstaina :-) łeb urywa ::-)
A gdzie Wy obywatele? Sloneczko zaświeciło i myślicie, że samo przyjdzie? Witold - wytłumacz proszę, jako i mnie wytłumaczyłeś :-) Trzeba trochę pogonić kota.. Jak do jutra nie zobaczę wpisów, to odnajdę..!!
ja się nie boję :P , a wpisy robię z przyjemnością. Muszę nieco zmodyfikować swój plan ćwiczeń bo i system pracy mi się zmienił i krzyżuje dotychczasowe plany treningowe, a czuję to niestety mocno po ciałku. :/ Co do muzyki to zdecydowanie metallica pomaga, szczególnie kawałki w stylu "i disappear" :D
05.06.2013, godzina 11:13
Wiecie co? DOświadczenia, zwłaszcza odbyte na swoim ciele to podstawa :-) Przez ostatnie 3 misiące wspólnej przygody Lionowej, nauczyłem sie kilku rzeczy: orka na ugorze to podstawa. Witold wieleokrotnie monitował i naciskał na crossfitowe formy treningu i ugrał. Dzięki stary Lwie :-) Trzeba przyznać, że skutkuje pojawianiem się żeberek, tam gdzie byc powinny - czyli na brzuchu. Wczesniej wyglądał trochę inaczej.. Kolejna rzecz - piwsko Twój Wróg!!! To juz wiem. Proste doświadczenie pokazało całą prawdę. Dzień kiedy wypije 2 - 3 piwka (przeważnie weekend) skutkuje tym, że jestem cały spuchnięty, nie mam siły i generalnie jest dupa. Jak jestem grzeczny, efekt w kolejne dni jest mega. Odwodniony, i widać kaloryferek -) A że od 2 miesięcy prowadze się wzrocowo, to jest naprawdę dobrze.. I jeszcze jedna rzecz, którą zaobserwowałem - wieczorne podjadanie. Uwielbiałem podżerać na wieczór, przeważnie była to druga porcja obiadowa.. Teraz jem same sałaty (pierwszy miesiąc gehenna), i najpóźniej 2 godziny przed snem - też poradzili w Lionie. Budze się głodny jak wilk, ale zwrosła stanowczo efektywność. Więc wracając do pytania - czy chcecie zobaczyć kaloryfer? Dotka? Niekoniecznie w Sopot :-) chociaż wiem, że i tak się nie wybierzesz.. :-0 Myślę, że za chwilę będzie ready, żeby pokazać światu:-) I pamiętajcie - bez solidnego przetrzepania skóry i mięśni nie ma efektów. To juz wiem. Wiecie, jako królik doświadczalny..
Najważniejsze, że widzisz efekty, jesteś zadowolony i przekonany do słuszności tego co robisz! Trzymam kciuki za samodyscyplinę :)
Mariusz - koniecznie do Galerii Sław Lionfitness - bez gadania :-)
22.05.2013, godzina 06:56
Ok, jak wiecie, nie rozpisuję się za mocno. Ale też nie zauwazyłem strasznych aktywności z Waszej strony :-)
Czy 30 dni bez browaru to powód do dumy? Tak, jeśli wcześniej żłopało się przez 10 lat codziennie...
Teraz codziennie robię brzuszki - 200 i 100 pompek :-) co prawda, jestem notorycznie karany przez Witolda, ale co zrobić? Chyba lepiej, że tak, niż wcinać ciasto, cy pić browar, prawda? Z tym też się zgodził..
Jestem prawie gotowy na festiwal gołych brzuchów w Międzyzdrojach, lub mokrej klaty w Sopocie :-)
A co u Was Lenie?
coś tam
No dobra - to napisz kiedy ten festiwal! Zobaczymy kto pracuje, kto się leni.
Oooo, Dotka, dawno nie widziałem wpisu. Ewidentnie się lenisz! Sopot stanowczo - stawiam na Lipiec. Jestem prawie gotów Pani grafik :-)
no to ja skapitulowałam, bo Sopot wg Twojego wpisu, to festiwal mokrej klaty - tego nie eksponuję w publicznych pojedynkach :)
myślałem że wszyscy lubią mokrą klatę.. Dlaczego jest więc taka popularna? no nic.. nie przyjmuję jednak kapitulacji. To nie w Twoim stylu..
Mariusz, widzę, że podjudzasz:-) Ale stanowczo się z Tobą zgadzam. Lenie są wśród nas. Bo jak inaczej wytłumaczyć ten brak aktywności wszelakiej? Myślisz, że zamienili M-4 na Park? Mam nadzieję, że tak. A teraz uwaga :-) 200 brzuszków - około 6 minut pracy + 100 pompek - jeśli w serii to około 3 - 3,5 minut - razem niemal 10 minut pracy mięśni. Przy masie około 80 kg, to około 100 kcal. Pół browaru 0,33. Stanowczo browar w sobotę :-) W tygodniu nie ma na niego czasu :-) Dotka - mamy Mistrza ciętej riposty :-) czuję że będzie dobra zabawa :-))
100 pompek?!! o jezuuu , to tak się da?? Tak Witku, widzę, że będzie wesoło z Mariuszem. A wracając do tematu - mokra klata jest popularna, bo każdy lubi na nią popatrzeć, bez względu na płeć obserwatorów i "pokazujących". Jest jednak istotna różnica w skojarzeniach - przynajmniej dla mnie - o ile panowie mogą się bezwstydnie prężyć demonstrując swoje wdzięki, uchodząc przy tym za bardzo wysportowanych, o tyle u kobiety sprowadza się to do konkursu miss mokrego podkoszulka - a to zupełnie nie sportowe, stąd kapitulacja. Pozostanę przy brzuchach.
30 dni bez browara to ...wspaniale ))))...brawo !!! ja 8 dni bez alko i tez się cieszę hehhehhe
08.05.2013, godzina 07:00
No dobra, w krótkim podsumowaniu: 100 brzuchów, zgodnie z wytycznymi zrobione. Nie było tak źle :-) Bez przerw, jednym ciągiem, w spokojnym tempie, z uroczą przewodniczką Paulina (z filmu :-) żeby nie było :-)
Gorzej z wagą, bo tylko 2 kg..
Co u Was?
Całkiem nieźle :-) ale do 300 jeszcze trochę :-) Wiesz? Ja też ćwiczyłam do tego filmu :-) Który wybrałeś? Killer, czy Catovnia? Juz robię 3 obwody.. Fajnie, że zmieniłeś wytyczne - kaloryfer zamiast piwa. Gratulacje! Jeśli chodzi o mnie - rozkoszuję się treningiem outdoor. Bardzo mnie zainspirował trening Combo - outdoor - tylko zamiast roweru bieganie. Polecam!
21.04.2013, godzina 10:14
Lubię hasła, które są niemożliwe do zrealizowania.. Zainspirowałem się filmem Brzuch Killer, k†óry znalazłem w sieci. Co więcej, skatowałem się 3 seriami Lubię wyzwania:-) Moim największym problemem było - tak było - bo na razie należy do przyszłości.. - żłopanie codziennie browaru. Najwyższa pora żeby wziąć się za siebie. Zrobiłem wszystkie pomiary, wykupiłem program Odchudzanie (ludzie!!!) i diete oczywiście (Ludzie!!!) i zobaczymy. Potrzebuję motywacji, więc nie zostawiajcie mnie samego.. Chciałbym zdążyć do wakacji - na szczęście widze jeszcze stopy, więc może się uda:-)
:) skoro jeszcze widzisz stopy i wykupiłeś program wraz z dietą - to gwarantuję, że nie stracisz ich z oczu, przy wsparciu forumowiczów i trenerów nie zabraknie Ci motywacji, a za niedługi czas oprócz stóp zobaczysz kaloryfer i kiedy w ostatecznym stadium spojrzysz w lustro - zobaczysz swój uśmiech, który zobrazuje dumę osiąganych efektów. trzymam kciuki.
Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego