odchudzanie, kondycja, zdrowie, zdrowy kręgosłup i ładna postawa
Miasto: Wrocław
Wiek: 69
Aktualna waga:68.00 kg
Wzrost: 167 cm
od 13.02.2016
Liczba treningów
- 0
Spalone kalorie
- 8
- 4
- 0
- 6
Zrzucone kilogramy
- 1
10.04.2016, godzina 11:54
Czasami nie mogę zrobić swojego treninu, ale zawsze na drugi dzień go "nadarabiam". Tak jest dzisiaj. NADAL NIE MAM SIŁY NA AŻ TRZY OBIEGI ĆWICZEŃ SIŁOWYCH. Czuję się trochę niekomfortowo, że taka słabą mam kondycję, ale niektóre ćwiczenia robię w większej ilości powtórzeń, a ćwiczenia na brzuch zawsze w większej niż nawet ta zalecana w trzech obiegach (chyba mam lepiej wyćwiczone te partie ciała i jest mi łatwiej). W dni bez treningów staram się chodzić z kijami chociaż 45 min (tak do 1,5 godz.), ale teraz taka brzydka jest pogoda, że raczej wybieram po treningu siłowym fotel z dobrą ksiżąką.
Z wagi nie spadam (a po świętach co nieco mi przybyło), ale może to przyjdzie z czasem. Prawdopodobnie nie zmniejsza się waga bo moje porcje są zwykle nieco większe od zalecanych... bardzo nie lubię być głodna. Cóż, może potrzebuję więcej czasu na dojście do formy i obwodu w talii , który pozwoli mi na noszenie ulubionych letnich sukienek.
03.04.2016, godzina 21:18
kwietniowy początek z "czkawką"
Chmmm, zaczęłam od nowa i jak wielu nowicjuszy, przesadziłam.... Wczoraj miałam dzień z treningiem, a był on kolejnym dniem ćwiczeń bo zamiast zrobić czwartkowy trening zgodnie z planem, to "nadrabiałam" go w piątek.
Zaczęłam od ćwiczeń siłowych (już one same mnie trochę zmęczyły) potem 1,5 godz. marsz z kijami nordic walking, a na koniec, po 2 godzinach, jeszcze rodzinny spacer, tym razem poganiał nas nasz rozbrykany pies. Poczułam się niezbyt dobrze podczas tego spaceru i musiałam chwilę odpocząć żeby móc wrócić do domu. Bardzo mocno czuję, które mięśnie zostały uruchomione... Dlatego dzisiaj korzystam z odpoczynku. Jutro też mam zaplanowaną przerwę w ćwiczeniach, ale jak będę się dobrze czuła, to po pracy idę na marsz z kijami, może nieco krótszy, ale chcę wykorzystać tę piękną pogodę i przełamać opór bolących mięśni.
Jeżeli chciałabym zmieścić się w letnie sukienki, to już ostatni dzwonek - wytrzymam!
01.04.2016, godzina 08:36
Zaliczyłam totalną wpadkę! Zaprzestałam diety i oddałam się obżarstwu świątecznemu, i nie tylko świątecznemu.... Oczywiście, waga aż stęknęła pode mną!
Dziś dzień kpiarzy - dobry czas na nowy początek. Może będzie łatwiej bo sięgnęłąm dna i teraz mam się od czego odbić.
W takim razie zaczynamy! Oby tym razem się udałao utrzymać motywację i zapał.
08.03.2016, godzina 08:31
Marnie mi idzie dieta i wciąż mam zaległości w ćwiczeniach.
Porcje są coraz mniejsze i prawdę powiedziawszy bywam głodna. Dlatego zdarza się, że moje porcje są nieco większe niż zalecane, a do posiłku płynnego (np. koktajlu z kefiru i ogórka) dodaję otrąb owsianych. Zdarzają się też wpadki związane z bywaniem poza domem przez cały dizeń i dostępnymi posiłkami poza domem (np. konferencyjny catering, albo jakieś przyjęcie urodzinowe). Bardzo brakuje mi tu kalkulatora do obliczania kaloryczności (wpisuję coś spod palca). Dlatego moja dieta nie jest ściśle taka, jaką mi proponuje dietetyk.....
Z ćwiczeniami też nnie jest lepiej. Miałam bardzo duży zapał na poczatku, ale okazuje się, że chyba przesadziłam w teście sprawnościowym (dałam z siebie wszystko, aż do całkowitego zasapania się) i teraz nie mogę sprostać proponowanym treningom. Czasami robię tylko jeden obieg ćwiczeń siłowych, albo pomijam ćwiczenie, które wywołuje ból w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Mam problem z rwą kulszową po lewej stronie i dlatego, prawdopodobnie, niektóre ćwiczenia są dla mnie bolesne. Poza tym, cały trening trwa u mnie ok. 2 godz. - czasami brak na to czasu w ciągu dnia....
Dlatego postanowiłam:
1. Dietę traktować jako podpowiedź do planowania składników pokarmowych i nie pozwalać sobie na głód , bo to przynosi u mnie złe efekty w postaci napagów żarłoczności.
2. Cwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu, ale dopasować te treningi do moich mozliwości. Dopóki nie zmniejszą się moje dolegliwości zwiazane z rwą, będę wykonywała jeden obieg ćwiczeń siłowych, ale nie będę opuszczała terningów.
3. Przy sprzyjającej pogodzie włączę nordic walking dodatkowo.
Trzymam kciuki! Dobrze, że potrafisz sobie wszystko pod siebie dostosować, czasem nie można trzymać się ścisłych reguł!
22.02.2016, godzina 20:41
Ledwie zaczęłam swoje starania, a już mi sie przydarzyła przerwa ze względu na paskudną grypę. Ale już wracam do diety i ćwiczeń.
Właściwie, znacznie bardziej nastawiona jestem na rozruch w czasie ćwiczeń, ale postaram się i dietę włączyć trochę zdrowszą - przyjemnie byłoby stracić parę kilogramów, które w ostatnich dwóch latach mnie "obrosły". Gdybym straciła 3 - 4 kg, lepiej bym się czuła w swoich ubraniach i mogłabym się z przyjemnością oglądać w lustrze.
Zrobiłam drugi trening, z tą różnicą, że nieco zmieniłam kolekność ćwiczeń: po krótkiej rozgrzewce poszłam sobie na 45 min z kijami nordick walking i dopiero po tym kardio, ćwiczenia siłowe i rozciaganie. Po pierwszym treningu miałam zakwasy (zwłaszcza w udach), a po sobotnich ćwiczeniach nie było już takich efektów.
Jutro mam zaplanowany trzeci trening, pogoda jest raczej deszczowa i jutro też ma taka być - więc nie będę się wybierała na chodzenie z kijami i cardio zrobię na steperze.
15.02.2016, godzina 22:21
Jestem niecierpliwa i juz dzis zrobilam pierwszy trening, chociaz byl zaplanowany na jutro... Bardzo jestem zastala w kosciach, nieruchawa i bez kondycji. Musialam robic sobie przerwy i czas mi sie wydluzyl do 1 godz i 10 minut.
Nie udalo mi sie zrobic calosci - niestety opuscilam cardio. Pozostale cwiczenia zrobilam w dolnych zakresach wskazanej liczby powtorzen, a i tak czuje sie bardzo zmeczona. Pocieszam sie jednak, ze to dopiero poczatki, wiec moge sobie zalozyc troche wolniejszy rozruch. Jak uda mi sie zmiescic w czasie, to jutro uzupelnie to cwiczenie cardio w postaci nordik walkingu.
Niektore cwiczenia chyba wykonalam nie dosc dokladnie, ale nie ma mowy bym potrafila tak nisko sie opuscic w pompkach jak ta pani na filmiku instruktazowym. Coz wszystko przed nami! Mam duza motywacje, wiec widze przyszlosc w cieplejszych kolorach te dzisiejsza mordenge.
Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego