odchudzanie, kondycja, rozładowanie stresu
Miasto: Gdańsk
Wiek: 38
Aktualna waga:66.00 kg
Wzrost: 173 cm
od 14.08.2016
Liczba treningów
- 0
Spalone kalorie
- 0
Zrzucone kilogramy
- 0
31.08.2016, godzina 19:57
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 19
Nooo! Co za dzień. Miałam wolne i śmigałam na rowerze. Zrobiłam 100 kilometrów i bite 7 godzin siedziałam na siodełku. Chociaż wycieczka trwała 9. Starałam się wiernie oddać ile czasu i w jakim tempie jadę.
Na śniadanie 4 wafle z twarożkiem, potem pół bułki szwedki, jabłko, 3 śliwki. Wiele kilometrów później mała grahamka, a po powrocie do domu dwie porcje mięsa i pieczone warzywa (cukinia i dynia).
Zjedzone: 771 kcal
Spalone: 4614 kcal
Zapotrzebowanie: 1600 kcal
BILANS: -5443 kcal
Nadrobiłam te wszystkie nieudane dni ;)
Gratulacje!
31.08.2016, godzina 08:30
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 18
Lepiej!
Rano pół jogurtu, później 2 wafle z twarożkiem, później 1 spore jabłko, pomidor, 3 wafle. Na kolację z winem fasolka szaragowa i indyk pieczony.
Zjedzone: 568 kcal
Spalone: 200 kcal
Zapotrzebowanie: 1600 kcal
BILANS: -1232 kcal
31.08.2016, godzina 08:25
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 17
Haha, no i nie było lepiej. Zjadłam kawałek ciasta. Nawet nie umiem policzyć ile zjadłam i ile spaliłam. Na pewno pełno wafli, to ciacho za 350 kalorii, jogurt z otrębami, pomidor, jakieś zielone pedy ze słoika. Prawie nie chodziłam, ale za to sprzątałam mieszkanie, reperowałam rower i przygotowywałam jedzenie na drugi dzień.
Zjedzone: 900 kcal
Spalone: 300 kcal
Zapotrzebowanie: 1600 kcal
BILANS: -1000 kcal
29.08.2016, godzina 09:35
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 16
Niedziela była stanowczo słaba. Po przejechaniu 70km na rowerze w sobotę spodziewałam się chociaż minimalnego uskoku na wadze, a tu nadal 64,4kg. Jakoś mnie to podłamało, na dodatek dostałam okres i czuję się jakby wszystko szlag trafił.
Zjadłam wafle z szynką na śniadanie, u babci obiad - leczo z odrobiną kaszy gryczanej, kawałeczkiem mięsa i michą surówki z olejem, babanem i pestkami. Później spory kawałek ciasta i niestety rozkręciłam się tak, że dziabnęłam jeszcze z 5 sztuk ptasiego mleczka. A w domu wieczorem wsunęłam całą pakę wafli :/
No ale też zrobiłam godzinę w szybkim tempie na rowerze i jeden niespieszny pół godzinny spacer. Może nie było tak źle, szczególnie, że to (mam nadzieję) jednorazowe i okresowe.
Zjedzone: 1480 kcal
Spalone: 640 kcal
Zapotrzebowanie: 1600 kcal
BILANS: 760 kcal
POSTANOWIENIE - Dzisiaj będzie lepiej!
28.08.2016, godzina 00:53
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 15
Wolna sobota! Dziś było dobrze. Piękna pogoda zachęciła do rowerowania. Wyszło mi łącznie ok 30 in jazdy terenowej po piaszczystych wydmach, a potem 5h i 45min po ścieżkach rowerowych i szosach, często pod wiatr.
Przed startem zjadłam wafle z twarogiem i szynką z pomidorem, w trasie kilka śliwek i pomidora, przed powrotem jeszcze dziabnęłam 3 delicje bo osłabłam ;) Po powrocie kupiłam słoik makreli w jakimś sosie i zjadłam ją z waflami.
Zjedzone: 948
Spalone: 2804
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: -3456
28.08.2016, godzina 00:49
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 14
Piątek. Słabo było, zaczęłam dobrze, ale później byłam zmuszona do zjedzenia czegoś na mieście (wrap z krewetkami).
Na rozruch pół jogurtu z otrębami i słonecznikiem, potem 3 wafle z twargiem, zupa marwita z odobiną makaronu muszelki. Dotąd było spoko. Potem dwa piwa i ten wrap, a na koniec włączył mi się ciąg bo trochę mi się kręciło w głowie i przed samym spaniem zjadłam jeszcze 4 wafle z twarogiem i szynką.
Zjedzone: 1000
Spalone: 300
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: -900
25.08.2016, godzina 22:31
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 13
Ogólnie coś nienajlepiej mi idzie to "za wszelką cenę" :P
Dzisiaj na rozruch jogurt z błonnikiem i otrębami, potem 5 wafli i duży pomidor. Później znów jogurt z otrębami, na obiad 5 plastrów szynki z musztardą, 2 wafle, 3 śliwki. Na kolację u mamy kromka chleba z masłem i kozim serem oraz mikro-kawałek sernika na zimno.
Plus dwa spacery i godzina na rowerze!
Zjedzone: 900
Spalone: 710
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: -1410
24.08.2016, godzina 11:12
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 12
Dzisiaj przez kaca ciężko mi było zapanowac nad posiłkami. Zjadłam cos dopiero o 8:30 w pracy (gruszkę), potem 4 wafle z kawą i jakoś wciąż mnie muliło. Później była zupa Marwita brokułowa (jakieś 200ml). Po pracy spacer, piwo i niestety na koniec dnia dałam się namówić na grzanki. Stara bułka, kiełbaska, plaster sera i wszystko zapieczone.
Zjedzone: 900
Spalone: 320
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: -1020
24.08.2016, godzina 11:10
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 11
Zwykły dzień w pracy, chociaż ciężki. Na rozruch zjadłam jajko, potem w pracy drugie i 4 wafle, gdzieś o 13 dwa kawalki mojego kurczaka i ciut fasolki (plus sosik chiński ostry). Po powrocie jabłko i parę wafli, może i z 10, ale niestety na koniec dnia poszłam na wódkę i na zakąskę wszamałam nieco plastereczków wędliny, kiełbaski, kiszone ogórki i pomidorki koktailowe z pesto. Nie wiele, ale jednak, i nie umiem tego doliczyć do bilansu.
Zjedzone: 880 kcal
Spalone: 250 kcal
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: 970 kcal
22.08.2016, godzina 22:07
49 tysięcy kalorii rajskiej żeglugi - dzień 10
To był good day! Po raz pierwszy przez cały dzień miałam "płaski brzuch". Jasne, wciąż mam pełno tłuszczu, ale chociaż brzuch mi nie wystawał do przodu jak w jakiejś ciąży.
Niestety jednocześnie był to dzień zmęczenia. Weekend bez odpoczynku widać dał się we znaki, bo po powrocie do domu przespałam popołudnie.
Śniadanie jogurt z otrębami i pestkami dynii, drugie - wafle z pomidorem, wczesny obiad (miało zapobiec senności!) dwie porcje kurczaka i 100g fasolki, po powrocie same wafle.
Zjedzone: 592 kcal
Spalone: 200 kcal
Zapotrzebowanie: 1600
BILANS: -1208 kcal
Fundusze Europejskie dla rozwoju regionu łódzkiego
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego